W końcu przywieźli :)
Data dodania: 2011-06-18
Oczywiści e z dużym opóźnieniem. Mieli być o 12-stej, a przyjechali po 15-stej, ale dobrze że wogle dojechali. Mamy więźbę (20,5 m³) na placu i od poniedziałku ruszamy i nadrabiamy straty. Jak dobrze pójdzie to jutro może uda się założyć jedną stronę ogrodzenia - może się uda, bo muszę dzisiaj się zresetować i nie wiem czy jutro będę w stanie - cały tydzień w nerwach, wszystko pod górę, nawet udało mi się potrącić rowerzystę (samochód dużo nie ucierpiał ).
Komentarze