W końcu dalsze prace
nad stropem. Po Świętach po dłuższej przerwie coś się ruszyło. Rozłożony jest już cały strop, chlopaki kręcą zbrojenie i szalują. Było parę kłopotów z belkami, gdyż architekt nie dorysował belek na końcu ścian i bloczki miały sobie wisieć w powietrzu. Mój majster stwierdził, że muszą być i latalem załatwiałem cztery belki (było ciężko, dużo przepłaciłem, ale chciałem uniknąć przestoju - te przepłacone miałem na drugi dzień, a te tańsze mialbym około 5 maja). Dalej obyło się bez żadnych problemów. A to wyniki postępów w pracy:
Widok na gabinet czyli pokój gościnny i wiatrołap
to samo tylko od góry i podmurowana ścianka
Podmurowana ścianka i widok na kotłownię
hol i salon oczywiście od góry
podciąg nad salonem
widok na domek Tomka i Sylwi (gratulację z narodzi Ani)
podciąg z drugiej strony
Strop w salonie
PS. Pozdrowienia dla wujka Władka i cioci Ireny